Wygląda na to, ze totalna odniosła wielkie zwycięstwo, ja ja jaj sukces,wielkie osiągnięcie, festiwal w Opolu prawdopodobnie się nie odbędzie. Maryla Rodowicz wycofała się ostatecznie ze swojego koncertu z powodu "atmosfery politycznego skandalu" Wielka szkoda - nie usłyszymy przebojów Maryli. Gorzej Polacy pozbawieni zostaną takiego pokazu talentu Piaska i co gorsza nie usłyszą głośnego, znanego zespołu Dr Misio. Fani zostaną skutecznie ukarani przez totalną, bo przecież nie PiS.Kaczyński na koncerty opolskie chyba nie chodzi, ma inne lepsze zajęcia np analizę niezawisłości prawników na kongresie. Szczególnie młodzi wiekiem stracą możliwość spędzenia uroczych wieczorów opolskich z Kayah, o niezwykle uwielbianą przez młodzież Katarzyną Nosowską i jej wykonania nie wspomnę.
Największa szkoda, kara polega na nie usłyszeniu -
Dr Misio, który w teledysku pokazał nowoczesny europejski temat gnębiący polską rzeczywistość i polska ciemnotę:
'W teledysku do piosenki "Pismo" członkowie zespołu przebrani są za księży. Jeden z nich popija wódkę w drogim samochodzie, kręcąc głową na widok uchodźców za drutem kolczastym. Inny, grany przez Jakubika, przysypia w konfesjonale."
Jest jedna nadzieja Prezydent Opola podjął się mediacji, no cóż szkoda kasy."W zaistniałej sytuacji propozycją wyjścia może być np. szybkie i zdecydowane działanie TVP zmierzające do powołania niezależnej, bezstronnej i apolitycznej komisji złożonej z autorytetów świata kultury. To zagwarantuje swobodny dobór artystów, a samym artystom da możliwość nieskrępowanego występu na scenie opolskiego amfiteatru"
MOŻE BY TAK NIEZALEŻNA KOMISJA NA CZELE Z KIJOWSKIM...Kayah na pewno będzie zadowolona a Piaseczny nie będzie już musiał się tłumaczyć pozostawać głuchy wobec przyjaciół:
"Do ostatniej chwili miałem nadzieję na to, że tak właśnie się stanie, że i tym razem muzyką uda nam się przezwyciężyć tak głęboki podział w naszej Ojczyźnie. Pozwólcie proszę, że dalej będę nosił w sobie tę naiwność, która jest, jak mi się wydaję częścią każdej wrażliwej natury. Nie mogę jednak pozostać głuchy, na to, co dzieje się wokół tegorocznej edycji festiwalu i wiem, że wielu moich Przyjaciół oczekuje ode mnie gestu solidarności, gestu przyzwoitego człowieka, którym zawsze byłem i będę"
