Jak donosi portal http://wpolityce.pl/polityka/340474-nasz-news-za-pieniadze-tk-pisano-orzeczenia-i-analizy-prawne-do-wyrokow-dla-sedziow-stanislawa-biernata-i-slawomiry-wronkowskiej , sędziowie Biernat i Wronkowska, zatrudniali zewnętrznych ekspertów do pisania orzeczeń.
Wygląda na to, że ci sędziowie intelektualnie byli może z racji wieku, słabi- nie potrafili a może nie mieli czasu?
"Oprócz wynagrodzenia, zewnętrzni wykonawcy, mogli też liczyć na darmowe materiały i dokumenty niezbędne do wykonania umowy oraz do korzystania z zaplecza administracyjno - technicznego biura TK. W sumie na wszystkie umowy wydano ponad 33 tysiące złotych"
Czy to nie totalne rozpasanie? Oczywiście od tak wybitnych postaci trudno wymagać pracy? Wynagrodzenie sędziego Biernata wynosiło ponad 20 tys. złotych brutto! Przy takim wynagrodzeniu można się czuć jako co najmniej królewski dworzanin.
